Normalnie szlag mnie trafia. A potem patrzę sobie, że zrobienie czegoś takiego kosztuje (cirka about) 200 peelenów. I znowu szlag mnie trafia. Tym razem z powodu tego, że wybrałem sobie cienki zawód. Było kochać papiereczki.
A teraz trzeba siedzieć nad pisaniem tomiska i kląć na czym świat stoi. I mam nadzieję, że napiszę to w 24 godziny. Potem przeczytam, poprawię i zaniosę. I będzie dobrze.
A na dodatek skupić się nie mogę, bo latorośl ćwiczy sobie singstara. Niech to ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz