wtorek, 20 listopada 2007

Sito

Jest wiele rzeczy ważnych, ale są rzeczy ważne i są rzeczy ważniejsze.
Ważne rzeczy ostatnio zdecydowanie odcinają się od normalnego funkcjonowania jednostki ludzkiej. Trzeba dobrze pracować, gdzie dobrze nie zawsze idzie w parze z logicznie uzasadnione i przemyślane. Ale jest ważne. Trzeba dbać o zdrowie, gdzie to dbanie nie zawsze idzie w parze z prawidłowymi odruchami samozachowawczymi (patrz nasze granie w piłkę w piątki). A zdrowie przecież najważniejsze.
Pozostaje tylko jedno ale... Lubię robić wiele rzeczy i byłoby uzasadnione robienie ich dlatego, że są nie tylko ważne, ale także pożyteczne i to pod różnym względem. Mimo wieku, wydawałoby się słusznego, jest kilka zdarzeń i czynności dnia codziennego, nie do końca zbieżnych z moim odczuciem przydatności, które zdążyłem w sobie wykształcić przez te kilkadziesiąt lat.
Zastanawiające jest to, że w swoim narcyzmie nie jestem odosobniony w postrzeganiu tych paranormalnych zasad, które, mimo mojej woli, a czasem wbrew wyraźnym sprzeciwom, dzieją się dookoła. Czas coś pozmieniać. Radykalnie. Najchętniej pojechać gdzieś niekoniecznie daleko i zaczynać wszystko od początku. Poukładać niepoukładane, posprzątać nabałaganione, posłuchać niesłuchanych i wypowiedzieć niewypowiedziane. Szybko. Bardzo szybko. Bo średnia życia facetów na tym łez padole to tylko 71 lat... a to zdecydowanie za krótko na papranie się w rzeczach tylko ważnych.